ShopDreamUp AI ArtDreamUp
Deviation Actions
- Zawsze będę ją kochał. Ale ona nie powinna być taką osobą. Nie chcę żeby taka była.
- Cóż, jeśli mam skończyć tą bajkę jakąś konkluzją, pozwól mi powiedzieć jedną rzecz.
- Co takiego?
- Ona podoba mi się w każdej postaci, bracie.
Jestem z(a)gubiony. Gdzieś pomiędzy tym, co czuję i robię. Albo… raczej nie mogę zrobić. Kończą mi się pomysły. Znikają szanse (jakby było ich tak wiele) na to, że wszystko skończy się pozytywnie. Hanka rzekłaby: „Mariusz, w życiu nie można mieć wszystkiego.". Kiedyś też tak sądziłem – do pewnej chwili. Właśnie… Heh… chwili.
Można mieć wszystko na moment lub nie mieć nic po wieczność.
(Można także cieszyć się tym, co się ma.)
Ostatnie kilka dni sprawiło, że nie czułem się zbyt dobrze. Noszę w sobie jakieś poczucie winy, niepowstrzymaną chęć grania „wiecznego męczennika", obwiniania się za cudze błędy. Nie wiem, skąd to się wzięło, ale nie jest to zbyt miłe uczucie.
Wkurwiam się… bo nie rozumiem. Wkurwiam się nie po raz pierwszy. Mimo to jestem paradoksalnie spokojny. To kompletnie irracjonalne i niemożliwe. A jednak.
Nie bez powodu jestem, jaki jestem. Taka już natura człowieka zniszczonego.
A teraz… pozwólcie, że wrócę pamięcią do dobrych lat.
Etap piaty: Wscieklosc
Odpręż się
Siedzę sobie. Czas mija względnie do ilości herbaty ubywającej w kubku… Jest chłodno, palce są ciepłe. Pierś jest ciepła. Tam, gdzieś… w środku. Czy mówi Ci to coś? Czy mówi mi to coś? Oczywiście, że tak. Popełniłeś błąd. Z resztą… przecież nawet nie jest jednym z pierwszych. Masz już ich masę za sobą. I jaka z nich nauka… wszystkie kończyły się tak samo… Kubkiem pełnym herbaty. Herbaty, która nigdy się nie kończy, przynosi ukojenie w mroźny dzień i mobi
Devious Journal Entry
(...)to wszystko należy do przeszłości. Ja jestem inna, więc i on nie mógł pozostać taki sam".
- Danielle Steel
Za szybą rozpościerał się, całkiem przyjemny dla oka, obraz. Różnorakiej maści konstrukcje, przez człeka, z zamysłem wzniesione i wszelaki zamysł natury w zieleni... spowiła bieluśka niczym mleko, opadająca dystyngowanie, kryształowa smuga. Było już ciemno. Bardzo ciemno. Mrok wypełnił przestrzenie między %
Run Forest, run!
Mówiła, że była i chciała
W nieszczerości się ostała.
i nagle zadzwonił! Zegarek. "Zegarek?!"- zdziwiłem się bardzo. Wiedziałem, że to wspomnienie "lepszych czasów" błąka się gdzieś w czeluściach mych, zabałaganionych niczym myśli właściciela, szafek. Ale kurcze
To już ponad 10 lat, a on obdarty ze skóry maczetą czasu nadal "tyka". Dziwi mnie to, że bateria nie padła. Dziwi mnie to, że
zadzwonił. W końcu, przecież dawno temu wyłączyłem b
Train...
Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie.
- Peter Drucker
Szukałem pomysłów jak zacząć i
kompletnie nic nie znalazłem w swojej głowie. Jestem cholernie zmęczony. Dlaczego? O tym później
Tak więc, nie znalazłem żadnego ciekawego i błyskotliwego wstępu. Stwierdziłem, że pobawię się w Arsene'a Lupina i podbiorę co nieco Michałowi (http://www.photoblog.pl/rutos/127761801/here-i-stand.html).
"Siedzę na kompie, patrzę, a tu nagle nie przyjmują mn
© 2012 - 2024 pixiproject
Comments0
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In